piątek, 25 listopada 2011

England, I love you

Minął już niecały tydzień od powrotu z Anglii. Uporządkowałam sobie zdjęcia, nadrobiłam zaległe sprawdziany (w połowie) i zaaklimatyzowałam się po raz kolejny z rutyną życia codziennego. Powrót do zwyczajnego egzystowania nie był łatwy, ale udało mi się to w przeciągu dnia, czy dwóch. Po wyjeździe zostały mi słodkie wspomnienia, brytyjskie smakołyki i zakupy. No właśnie, co do zakupów to były obfite i jestem z nich całkowicie usatysfakcjonowana. Zrobiłam 35843969395386854 zdjęć, więc wybranie 56, które zaraz dodam, wcale nie było łatwe. Jestem zakochana w Wielkiej Brytanii, absolutnie.





















































I piosenka na zakończenie...