czwartek, 19 stycznia 2012

She's lost control

Musicie wybaczyć moją długą nieobecność. Główną przyczyną jest szkoła, przed którą nie mam ani chwili wytchnienia. Poza tym muszę opiekować się moim maleństwem, które jest u nas od dwóch tygodni, a zresztą... Zobaczycie sami, kogo mam na myśli! W weekend nadrobię blogowe zaległości, a teraz powracam do nauki.




Moje maleństwo:


czwartek, 22 grudnia 2011

I gave you my heart

Musicie mi wybaczyć długą nieobecność, ale ostatnie dwa tygodnie to była istna tragedia. NA SZCZĘŚCIE semestr zakończony i mogę odrobinę odpocząć. Na chwilę obecną liczą się tylko przygotowania do świąt i sylwestra. Już jestem całkowicie pochłonięta magią świąt i odliczam sekundy do wigilijnej kolacji. Czuję się błogo i rozkosznie. A teraz zdjęcia, które udało nam się zrobić w wolnych chwilach.


Zmiana koloru włosów:







Wieczorny wypad na rynek:


Wigilia klasowa:




Pseudo artyzm:



Christmas magic!

piątek, 25 listopada 2011

England, I love you

Minął już niecały tydzień od powrotu z Anglii. Uporządkowałam sobie zdjęcia, nadrobiłam zaległe sprawdziany (w połowie) i zaaklimatyzowałam się po raz kolejny z rutyną życia codziennego. Powrót do zwyczajnego egzystowania nie był łatwy, ale udało mi się to w przeciągu dnia, czy dwóch. Po wyjeździe zostały mi słodkie wspomnienia, brytyjskie smakołyki i zakupy. No właśnie, co do zakupów to były obfite i jestem z nich całkowicie usatysfakcjonowana. Zrobiłam 35843969395386854 zdjęć, więc wybranie 56, które zaraz dodam, wcale nie było łatwe. Jestem zakochana w Wielkiej Brytanii, absolutnie.





















































I piosenka na zakończenie...